Piątek 12.12.2014 Od środy w TV, w necie, w radiu straszyli orkanem Aleksandrą. Szczerze mówiąc trochę się denerwowałem mając nadzieje że nie będzie tak źle. Zaraz z rana przeglądam odloty i przyloty z Rębiechowa i od razu humor dobry na cały dzień. Wszystko gra, samoloty startują i lądują bez większych problemów. O 11 jesteśmy na lotnisku a 12:15 mamy wylot do Beauvais. O 15 z Beauvais jedziemy już busikiem z lotniska do centrum Paryża. W busie nie ma nas za dużo, oprócz nas jeszcze jedna para z Gdańska. Do portu Maillot docieramy około 16:30 gdzie czekamy na naszą znajomą. W między czasie kupujemy bilety na metro.
Tu kilka słów o metrze, które moim zdaniem jest najlepszym transportem po Paryżu. 1 przejazd 1,80 euro a jeśli kupisz od razu 10 biletów to cena wynosi 13,70. Nie raz cięzko kupić bilety za gotówke, Pani chciała od nas karte albo monety. Ale skąd w monetach mam wziąć ponad 27 euro to nie wiem. W końcu chyba w czwartym z kolei automacie udaje się nam kupić za banknoty i możemy podróżować po stolicy Francji. Oznaczenie jest super, każda stacja opisana z zaznaczoną możliwością zmiany lini metra. Również wszystkie główne zabytki dobrze oznaczone. Żadnych problemów, częste kursy i nie ma problemu żeby gdziekolwiek dojechać. O 18 jesteśmy już na miejscu, okazuje się że okolica bardzo fajna, zaledwie 10 minut spacerkiem do Sacre Coeur, blisko metra. Jako że chcieliśmy nie tylko zwiedzić Paryż ale również spędzić trochę czasu ze znajomymi piątkowy wieczór odpuszczamy zwiedzanie. U znajomych mamy super kolacje, sery, owoce morza itd. Rozmowy do późna w super atmosferze. Dostajemy również cenne wskazówki co do zwiedzania miasta.
Sobota 13.12.2014 Pogoda nie bardzo dopisuje, ale przecież przyjechaliśmy do Paryża więc trochę trzeba pozwiedzać. Zaczynamy od Sacre Couer, które oddalone jest 10 minut spacerkiem od mieszkania naszych znajomych. Bazylika robi niesamowite wrażenie, wejście za darmo. Mnóstwo turystów i wspaniały widok na Paryż.
Po zwiedzeniu Sacre Couer idziemy na metro. Jedziemy do Łuku Triumfalnego, robimy kilka zdjęć a później spacerujemy Aleją Pól Elizejskich. Jedna z najbardziej znanych i zarazem najdroższych ulic na świecie. Trafiliśmy dobry przedświąteczny okres, mnóstwo punktów handlwych wzdłuż ulicy. Można kupić grzane wino, naleśniki, sery, przekąski pamiątki itd. Wszędzie pełno ludzi. Docieramy do placu Concorda a następnie kierujemy się na Les Invalides. Na początku istnienia służył jako szpital, obecnie znajduję się tu grobowiec Napoleona i wielu innych wybitnych Francuzów.
-- 17 Gru 2014 10:48 --
Po spacerze wracamy na obiad do znajomych a później wspólnie udajemy się na Trocadero, skąd jest wspaniały widok na wieże Eiffla, której chyba nikomu nie trzeba opisywać. Symbol Paryża, corocznie odwiedzana przez miliony turystów z całego świata. Robimy zdjęcia, spacerujemy. Miło spędzamy ten wieczór. W drodze powrotnej zajeżdżamy na Plac Pigale, żeby zobaczyć słynne Moulin Rouge.
Niedziela 14.12.2015 Po śniadaniu jedziemy do Katedry Notre-Dame. Pamiętam, że w 2004r podczas mojej pierwszej wizyty w Paryżu nie zrobiła na mnie dużego wrażenie, szczerze powiem że mnie rozczarowała. Zupełnie nie wiem dlaczego, drugie podejście do Notre-Dame zupełnie inne. Żona bardzo chciała iść na msze międzynarodową, która odbywa się o 11:30 w każdą niedzielę. Muszę przyznać że zrobiło to na mnie duże wrażenie, kadzidła, śpiew chóru, niesamowite witraże i wnętrze katedry. To było bardzo wzniosłe, moja żona mimo że nic po francusku nie rozumiała wyraźnie się wzruszyła. Jeżeli ktoś jest wierzącym katolikiem to zdecydowanie polecam. Msza i cała otoczka dodają niesamowitej wzniosłości i tym razem bardzo miło wspominam wizytę w Notre-Dame.
-- 17 Gru 2014 10:55 --
Po Mszy jedziemy pod wieże Eifla, spacerujemy wzdłuż Sekwany aż do Statuy Wolności. Posąg znajduję się na Ile aux Cygnes (Wyspie Łabędzi). Statua jest 4 razy mniejsza od oryginału, ma 11,5 m wysokości i waży 4 tony. Oryginał jak każdy wie znajduję się w Nowym Jorku. Nie każdy jednak wie że został podarowany w 1886r przez władze francuskie Stanom Zjednoczonym w 100lecie uchwalenia Deklaracji Niepodległości. Wracamy do znajomych i z nimi spędzamy wieczór jako że to nasza ostatnia noc we Francji.
Poniedziałek 15.12.2014 Mamy tylko jeden plan na dzisiejszy dzień. Zwiedzić Luwr. Dawny pałac królewski obecnie muzeum sztuki. Jedno z największych na świecie i miejsce zdecydowanie warte zobaczenia. Szczerze mówiąc to można cały dzień chodzić po muzeum a jeszcze wszystkiego nie zobaczyć. Mnóstwo obrazów, posągów, figur. Kultura islamska, grecka, rzymska. Każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie. Jako że po 15tej umówiliśmy się ze znajomymi na odebranie rzeczy i obiad nie mieliśmy za dużo czasu. 4,5h spędziliśmy w Luwrze i było to z pewnością za mało. Cena 12 euro za wejście (do 25 albo 26 roku życia jest za darmo). Mnóstwo Azjatów, którzy robią zdjęcia każdego obrazu. Pełno zwiedzających. Jako że w 2004r nie miałem możliwości odwiedzić Luwru nie wybaczyłbym sobie gdybym tym razem nie spędził tam paru godzin. Zdecydowanie warto.
Po zwiedzaniu muzeum jedziemy do znajomych, po drodze kupujemy kilka pamiątek. Jemy obiad, pakujemy się, dziękujemy za wspaniałą gościnę i żegnamy się. Jedziemy do portu Maillot skąd ruszamy na lotnisko w Beauvais. Tym razem busik jest pełny, oprócz nowo poznanych znajomych z Gdańska są jeszcze 2 pary z Wrocławia. Podróż mimo dużych korków mija szybko, dużo rozmawiamy, wymieniamy sie doświadczeniami. Jest naprawdę miło i przyjemnie. Na lotnisko docieramy przed 19tą. Nasi znajomi idą do kontroli bezpieczeństwa a żona udaje się do odprawy. Tak ślamazarnej odprawy jeszcze nie widziałem. Moja żona była 8 albo 9 w kolejce a dopiero po godzinie udaje jej się dostać pieczątkę na bilet. Jako obywatelka z poza UE niestety musi za każdym razem przed lotem podejść do odprawy żeby podbili jej bilet i sprawdzili zgodność paszportu z kartą pobytu. Takie przepisy, nie ja je ustalam
;) U nas czy to we Wrocławiu, Gdańsku czy Warszawie trwa to zdecydowanie krócej. Po przejściu przez kontrolę, bardzo skrupulatną (później dowiedzieliśmy się że coś się działo w Sydney tego dnia, może dlatego tak ostro sprawdzali) spotykamy naszych znajomych z busa i okazuję się że mają wejście priorytetowe do samolotu. Zajmują nam miejsca. Lot z Beauvais do Gdańska trwa około 1h 45 minut. Żona oczywiście od razu zasypia a mi czas tym razem wyjątkowo szybko leci jako że mam z kim pogadać. Paulina i Daniel, pozdrawiam jakbyście przypadkiem to czytali Po powrocie do Gdańska jest już grubo po 23. Po nas przyjeżdżają rodzice u których zostawiliśmy samochód. Jako że nasi nowo poznani znajomi nie mają transportu jedziemy w 6tke do Gdańska gdzie ich zostawiamy. Dawno już nie jechałem w 6 osób po ulicach Trójmiasta.
:D Do domu docieramy grubo po północy. Wyjazd mega udany
Może być pomocne: Przy głównych zabytkach Cyganki chodzą z jakimiś papierami i zbierają jakieś podpisy. Najlepiej mówić że się nie zna angielskiego i francuskiego, dają spokój. I pan co wiózł nas busem z lotniska i znajomi mieszkający w Paryżu mówili żeby lepiej na nie uważać. Przy Sacre Couer, wieży Eiffla jest mnóstwo czarnoskórych, którzy chcą wiązać jakieś bransoletki na rękach, a później żądają pieniędzy za to. Zwykłe naciąganie i czasem bywa że są naprawdę nachalni. Są równiez tacy, którzy sprzedają małe wieżyczki za 1 euro. Nam raz udało się dostać 5 sztuk za 1 euro, a drugim razem jak się potargowaliśmy to nawet 6. Także warto gdyż jedna wieżyczka wychodzi po 20 centów. Można kupić więcej i rozdać znajomym w Polsce. Paryż moim zdaniem ma dwa oblicza: Jedno – centrum i okolice: miejsca pełne przepychu, piękne, zadbane, niesamowite. Drugie – czym dalej od centrum tym większy brud, sporo dziwnych ludzi spod znaku ciemnej gwiazdy, lepiej uważać na dokumenty itd.
Ogólnie niesamowite wrażenia i jeśli będzie możliwość to wrócimy na pewno w to miejsce ponieważ w tak krótkim czasie, a dodatkowo chcąc spędzić również trochę czasu ze znajomymi ciężko zwiedzić Paryż. Najważniejsze zobaczyliśmy ale jeszcze wiele zostało przed nami.
Polecam w tym miejscu również firmę Transport Paris, super kontakt, dzień wcześniej wysyłają sms z numerem kierowcy. Po przylocie do Beauvais jako że mieliśmy kilkanaście minut opóźnienia kierowca do nas dzwonił i pytał gdzie jesteśmy. W drodzę bardzo pomocny, odpowiadał na każde pytanie. Można również poznać nowych znajomych tak jak to było w naszym przypadku. Zdecydowanie polecam. Do tego dodam, że mają promocyjną cenę na busik z Beauvais do Paryża za 10 euro dla użytkowników forum fly4free.
Koszty: Bilety Gdańsk – Beauvais – Gdańsk 438zł Dojazd Beauvais – Port Maillot – Beauvais 40 euro Wejście do Luwru – 24 euro Bilety na metro – 27,40 euro Pamiątki 22 euro Łącznie 460zł/1 osobę, plus trochę prezentów dla naszych znajomych z Polski.
:) O tyle mieliśmy szczęście że to najlepsza przyjaciółka mojej żony i wspaniale nas ugościli. Bardzo dużo oszczędziliśmy na jedzeniu i noclegu. Można by powiedzieć że mieliśmy weekendowy All Inclusive w Paryżu
:D
Witaj
:) fajna relacja
:) też na tym forum posiadam swoją z Paryża z tym że z października 2013 r. Od razu co mi się rzuciło w oczy to Lamborghini
:)widać ktoś je parkuje w tym samym miejscu
:D mniej więcej w połowie Pól Elizejskich
;)foto z X.2013
Rozwód w Paryżu?
;) Co do pomarańczowego Lamborghini, to również je widziałem, a także czerwone Ferrari. Można się nimi przejechać za 89€. Miałem ciężki wybór, przejażdżka czy luksus w postaci jedzenia podczas pobytu w Paryżu. Wybrałem jedzenie...Gdyby jednak ktoś reflektował, to stali na Place de la Concorde, przy wejściu do Jardin des Tuileries
Z drugiej strony jeśli ktoś jest fanem motoryzacji i szybkich samochodów to pewnie warto dla niego wydać te 400zł żeby spełnić swoje marzenia. Zawsze łatwiej na 20 minut wypożyczyć niż zbierać na kupno
;)
Poważnie? Myślałem że nie można lampy używać, ale że zdjęć nie można robić to szczerze mówiąc nie miałem pojęcia. Pare osób robiło, żona również, nikt nie zwrócił uwagi. Znajomi też pokazywali zdjęcia z Sacre Couer to nawet przez myśl mi nie przeszło że to niedozwolone.
:oops:
Od środy w TV, w necie, w radiu straszyli orkanem Aleksandrą. Szczerze mówiąc trochę się denerwowałem mając nadzieje że nie będzie tak źle. Zaraz z rana przeglądam odloty i przyloty z Rębiechowa i od razu humor dobry na cały dzień. Wszystko gra, samoloty startują i lądują bez większych problemów. O 11 jesteśmy na lotnisku a 12:15 mamy wylot do Beauvais. O 15 z Beauvais jedziemy już busikiem z lotniska do centrum Paryża. W busie nie ma nas za dużo, oprócz nas jeszcze jedna para z Gdańska. Do portu Maillot docieramy około 16:30 gdzie czekamy na naszą znajomą. W między czasie kupujemy bilety na metro.
Tu kilka słów o metrze, które moim zdaniem jest najlepszym transportem po Paryżu. 1 przejazd 1,80 euro a jeśli kupisz od razu 10 biletów to cena wynosi 13,70. Nie raz cięzko kupić bilety za gotówke, Pani chciała od nas karte albo monety. Ale skąd w monetach mam wziąć ponad 27 euro to nie wiem. W końcu chyba w czwartym z kolei automacie udaje się nam kupić za banknoty i możemy podróżować po stolicy Francji. Oznaczenie jest super, każda stacja opisana z zaznaczoną możliwością zmiany lini metra. Również wszystkie główne zabytki dobrze oznaczone. Żadnych problemów, częste kursy i nie ma problemu żeby gdziekolwiek dojechać. O 18 jesteśmy już na miejscu, okazuje się że okolica bardzo fajna, zaledwie 10 minut spacerkiem do Sacre Coeur, blisko metra. Jako że chcieliśmy nie tylko zwiedzić Paryż ale również spędzić trochę czasu ze znajomymi piątkowy wieczór odpuszczamy zwiedzanie. U znajomych mamy super kolacje, sery, owoce morza itd. Rozmowy do późna w super atmosferze. Dostajemy również cenne wskazówki co do zwiedzania miasta.
Sobota 13.12.2014
Pogoda nie bardzo dopisuje, ale przecież przyjechaliśmy do Paryża więc trochę trzeba pozwiedzać. Zaczynamy od Sacre Couer, które oddalone jest 10 minut spacerkiem od mieszkania naszych znajomych. Bazylika robi niesamowite wrażenie, wejście za darmo. Mnóstwo turystów i wspaniały widok na Paryż.
Po zwiedzeniu Sacre Couer idziemy na metro. Jedziemy do Łuku Triumfalnego, robimy kilka zdjęć a później spacerujemy Aleją Pól Elizejskich. Jedna z najbardziej znanych i zarazem najdroższych ulic na świecie. Trafiliśmy dobry przedświąteczny okres, mnóstwo punktów handlwych wzdłuż ulicy. Można kupić grzane wino, naleśniki, sery, przekąski pamiątki itd. Wszędzie pełno ludzi. Docieramy do placu Concorda a następnie kierujemy się na Les Invalides. Na początku istnienia służył jako szpital, obecnie znajduję się tu grobowiec Napoleona i wielu innych wybitnych Francuzów.
-- 17 Gru 2014 10:48 --
Po spacerze wracamy na obiad do znajomych a później wspólnie udajemy się na Trocadero, skąd jest wspaniały widok na wieże Eiffla, której chyba nikomu nie trzeba opisywać. Symbol Paryża, corocznie odwiedzana przez miliony turystów z całego świata. Robimy zdjęcia, spacerujemy. Miło spędzamy ten wieczór. W drodze powrotnej zajeżdżamy na Plac Pigale, żeby zobaczyć słynne Moulin Rouge.
Niedziela 14.12.2015
Po śniadaniu jedziemy do Katedry Notre-Dame. Pamiętam, że w 2004r podczas mojej pierwszej wizyty w Paryżu nie zrobiła na mnie dużego wrażenie, szczerze powiem że mnie rozczarowała. Zupełnie nie wiem dlaczego, drugie podejście do Notre-Dame zupełnie inne. Żona bardzo chciała iść na msze międzynarodową, która odbywa się o 11:30 w każdą niedzielę. Muszę przyznać że zrobiło to na mnie duże wrażenie, kadzidła, śpiew chóru, niesamowite witraże i wnętrze katedry. To było bardzo wzniosłe, moja żona mimo że nic po francusku nie rozumiała wyraźnie się wzruszyła. Jeżeli ktoś jest wierzącym katolikiem to zdecydowanie polecam. Msza i cała otoczka dodają niesamowitej wzniosłości i tym razem bardzo miło wspominam wizytę w Notre-Dame.
-- 17 Gru 2014 10:55 --
Po Mszy jedziemy pod wieże Eifla, spacerujemy wzdłuż Sekwany aż do Statuy Wolności. Posąg znajduję się na Ile aux Cygnes (Wyspie Łabędzi). Statua jest 4 razy mniejsza od oryginału, ma 11,5 m wysokości i waży 4 tony. Oryginał jak każdy wie znajduję się w Nowym Jorku. Nie każdy jednak wie że został podarowany w 1886r przez władze francuskie Stanom Zjednoczonym w 100lecie uchwalenia Deklaracji Niepodległości. Wracamy do znajomych i z nimi spędzamy wieczór jako że to nasza ostatnia noc we Francji.
Poniedziałek 15.12.2014
Mamy tylko jeden plan na dzisiejszy dzień. Zwiedzić Luwr. Dawny pałac królewski obecnie muzeum sztuki. Jedno z największych na świecie i miejsce zdecydowanie warte zobaczenia. Szczerze mówiąc to można cały dzień chodzić po muzeum a jeszcze wszystkiego nie zobaczyć. Mnóstwo obrazów, posągów, figur. Kultura islamska, grecka, rzymska. Każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie. Jako że po 15tej umówiliśmy się ze znajomymi na odebranie rzeczy i obiad nie mieliśmy za dużo czasu. 4,5h spędziliśmy w Luwrze i było to z pewnością za mało. Cena 12 euro za wejście (do 25 albo 26 roku życia jest za darmo). Mnóstwo Azjatów, którzy robią zdjęcia każdego obrazu. Pełno zwiedzających. Jako że w 2004r nie miałem możliwości odwiedzić Luwru nie wybaczyłbym sobie gdybym tym razem nie spędził tam paru godzin. Zdecydowanie warto.
Po zwiedzaniu muzeum jedziemy do znajomych, po drodze kupujemy kilka pamiątek. Jemy obiad, pakujemy się, dziękujemy za wspaniałą gościnę i żegnamy się. Jedziemy do portu Maillot skąd ruszamy na lotnisko w Beauvais. Tym razem busik jest pełny, oprócz nowo poznanych znajomych z Gdańska są jeszcze 2 pary z Wrocławia. Podróż mimo dużych korków mija szybko, dużo rozmawiamy, wymieniamy sie doświadczeniami. Jest naprawdę miło i przyjemnie. Na lotnisko docieramy przed 19tą. Nasi znajomi idą do kontroli bezpieczeństwa a żona udaje się do odprawy. Tak ślamazarnej odprawy jeszcze nie widziałem. Moja żona była 8 albo 9 w kolejce a dopiero po godzinie udaje jej się dostać pieczątkę na bilet. Jako obywatelka z poza UE niestety musi za każdym razem przed lotem podejść do odprawy żeby podbili jej bilet i sprawdzili zgodność paszportu z kartą pobytu. Takie przepisy, nie ja je ustalam ;) U nas czy to we Wrocławiu, Gdańsku czy Warszawie trwa to zdecydowanie krócej. Po przejściu przez kontrolę, bardzo skrupulatną (później dowiedzieliśmy się że coś się działo w Sydney tego dnia, może dlatego tak ostro sprawdzali) spotykamy naszych znajomych z busa i okazuję się że mają wejście priorytetowe do samolotu. Zajmują nam miejsca. Lot z Beauvais do Gdańska trwa około 1h 45 minut. Żona oczywiście od razu zasypia a mi czas tym razem wyjątkowo szybko leci jako że mam z kim pogadać. Paulina i Daniel, pozdrawiam jakbyście przypadkiem to czytali Po powrocie do Gdańska jest już grubo po 23. Po nas przyjeżdżają rodzice u których zostawiliśmy samochód. Jako że nasi nowo poznani znajomi nie mają transportu jedziemy w 6tke do Gdańska gdzie ich zostawiamy. Dawno już nie jechałem w 6 osób po ulicach Trójmiasta. :D Do domu docieramy grubo po północy. Wyjazd mega udany
Może być pomocne:
Przy głównych zabytkach Cyganki chodzą z jakimiś papierami i zbierają jakieś podpisy. Najlepiej mówić że się nie zna angielskiego i francuskiego, dają spokój. I pan co wiózł nas busem z lotniska i znajomi mieszkający w Paryżu mówili żeby lepiej na nie uważać.
Przy Sacre Couer, wieży Eiffla jest mnóstwo czarnoskórych, którzy chcą wiązać jakieś bransoletki na rękach, a później żądają pieniędzy za to. Zwykłe naciąganie i czasem bywa że są naprawdę nachalni. Są równiez tacy, którzy sprzedają małe wieżyczki za 1 euro. Nam raz udało się dostać 5 sztuk za 1 euro, a drugim razem jak się potargowaliśmy to nawet 6. Także warto gdyż jedna wieżyczka wychodzi po 20 centów. Można kupić więcej i rozdać znajomym w Polsce.
Paryż moim zdaniem ma dwa oblicza:
Jedno – centrum i okolice: miejsca pełne przepychu, piękne, zadbane, niesamowite.
Drugie – czym dalej od centrum tym większy brud, sporo dziwnych ludzi spod znaku ciemnej gwiazdy, lepiej uważać na dokumenty itd.
Ogólnie niesamowite wrażenia i jeśli będzie możliwość to wrócimy na pewno w to miejsce ponieważ w tak krótkim czasie, a dodatkowo chcąc spędzić również trochę czasu ze znajomymi ciężko zwiedzić Paryż. Najważniejsze zobaczyliśmy ale jeszcze wiele zostało przed nami.
Polecam w tym miejscu również firmę Transport Paris, super kontakt, dzień wcześniej wysyłają sms z numerem kierowcy. Po przylocie do Beauvais jako że mieliśmy kilkanaście minut opóźnienia kierowca do nas dzwonił i pytał gdzie jesteśmy. W drodzę bardzo pomocny, odpowiadał na każde pytanie. Można również poznać nowych znajomych tak jak to było w naszym przypadku. Zdecydowanie polecam. Do tego dodam, że mają promocyjną cenę na busik z Beauvais do Paryża za 10 euro dla użytkowników forum fly4free.
Koszty:
Bilety Gdańsk – Beauvais – Gdańsk 438zł
Dojazd Beauvais – Port Maillot – Beauvais 40 euro
Wejście do Luwru – 24 euro
Bilety na metro – 27,40 euro
Pamiątki 22 euro
Łącznie 460zł/1 osobę, plus trochę prezentów dla naszych znajomych z Polski. :)
O tyle mieliśmy szczęście że to najlepsza przyjaciółka mojej żony i wspaniale nas ugościli. Bardzo dużo oszczędziliśmy na jedzeniu i noclegu. Można by powiedzieć że mieliśmy weekendowy All Inclusive w Paryżu :D
W razie pytań służę pomocą.